WP 20180630 12 57 20 Pro1W sobotę, 30 czerwca – pomimo zapowiedzi deszczu i śniegu w Karkonoszach – pogoda dopisała. Było słonecznie, acz rześko.

Widowisko zgromadziło liczne rzesze mieszkańców regionu oraz przygodnych turystów. W tłumie odwiedzających spostrzegliśmy m. in. burmistrza (czyli po czesku starostę) miasta Žacleř – Miroslava Lasaka oraz szereg znamienitych mieszczan jeleniogórskich.

Na zamek zjechało rycerstwo z całej Polski (Czerwionka, Golub-Dobrzyń, Toruń, Lubicz, Bolków), liczna drużyna Chorągwi Czeskiej, spod znaku Kalicha, która już od kilkunastu lat uczestniczy w pokazach walk rycerskich, które bywają straszne i …śmieszne. Furorę wśród publiki zrobiła dwójka czeskich pacholąt, które zadziornie i zupełnie na serio okładało się (dziecięcymi) korbaczami, ku uciesze gawiedzi, otrzymując siarczyste brawa.

Najliczniejsza drużyną byli gospodarze – z Małgorzatą i Andrzejem Ciosańskim – Bractwo Rycerskie zamku Chojnik – najstarsze zarejestrowane bractwo rycerskie w Polsce, działające od roku 1991. Muzycznie czas uprzyjemniał czeski zespól muzyki dawnej Subulus, pod wodzą Martiny i Ivo Horaków, których poznaliśmy z ubiegłorocznego koncertu.

Tradycyjne rozegrano kilka konkurencji.
W kuszniczym turnieju o tytuł Wielkiego Łowczego strzelano do tarczy z wizerunkiem dzika. Zwyciężył dobrze znany kusznik i zwycięzca w poprzednich turniejach – Łukasz Domżoł z Drużyny Kuszniczej z Czerwionki.

Wyśmienicie poczynały sobie białogłowy – w turnieju łuczniczym najcelniej z łuku strzelała Monika Rygielska z Roty Zbrojnej Grodu Lubicz, która daleko w tyle zostawiła mężów.

W zawodach Wilhelma Tella strzelano do jabłka ustawionego na głowie tarczy sylwetowej chłopca. Był to turniej dość zacięty. Kilku kuszników raz po raz trafiało w jabłko. Organizatorzy obawiali się, że zaraz zabraknie im owoców. W tej konkurencji zwyciężył, nie po raz pierwszy w historii turniejów – Bogdan Domżoł, ojciec Łukasza.

W trójboju rycerskim (rzut oszczepem, strzał z kuszy i strzelanie z łuku z konia) najlepszym okazał się Paweł Wasilewski.
Turniej szwajcarski, w którym strzelano z kuszy do surowego jajka wygrał Zbigniew Jakubowski z Golubia-Dobrzynia. Ten znamienity kusznik zwyciężył także w głównym konkursie o Złoty Bełt zamku Chojnik. Drugie miejsce zajęła znakomita Kinga Macał, a trzecie miejsce przypadło Mariuszowi Roszczykowi.

Mistrzem ceremonii (z angielska: MC), czyli heroldem turnieju był Bogdan Siwko, który ze znawstwem tematu, swadą i humorem komentował to wszystko, co działo się na placu turniejowym.

A za rok, XXX. Jubileuszowy turniej – już dziś zapraszamy.

Zapraszamy do galerii

- Andrzej Mateusiak